Eksmisja na bruk wciaż zabroniona
Nie można eksmitować lokatora na bruk – trzeba mu zapewnić tzw. pomieszczenie zastępcze. Wyrok eksmisyjny nie zawsze zatem daje gwarancję natychmiastowego pozbycia się niechcianego lokatora.
Jeżeli lokator sam nie chce się wyprowadzić po dokonaniu skutecznego wypowiedzenia umowy lub po jej wygaśnięciu, możliwe jest przeprowadzenie postępowania eksmisyjnego. W tym celu należy wnieść do sądu powództwo o eksmisję. Po przeprowadzonej rozprawie sąd wydaje wyrok, w którym może orzec eksmisję, czyli opróżnienie lokalu. Musi przy tym orzec o uprawnieniu do otrzymania lokalu socjalnego albo o braku takiego uprawnienia w stosunku do lokatora. Eksmisja polega na przymusowym usunięciu lokatora z zajmowanego mieszkania i przeprowadza ją komornik, który najpierw wzywa eksmitowanego do dobrowolnego opuszczenia lokalu w wyznaczonym terminie. Dopiero gdy termin ten upłynął, a eksmitowany nadal pozostaje w lokalu, komornik przystępuje do czynności eksmisyjnych, czyli opróżnienia lokalu z osób i rzeczy.
Problem w tym, że postępowanie eksmisyjne nie daje właścicielowi żadnych gwarancji na pozbycie się lokatora, pomimo wyroku sądu. Lokatorowi trzeba zapewnić tzw. pomieszczenie zastępcze. Pomieszczenie, do którego komornik ma eksmitować lokatora, może wskazać sam lokator, gmina lub właściciel. Oczywiście większość gmin nie ma nawet wystarczającej liczby lokali socjalnych, nie mówiąc już o zapewnieniu pomieszczeń zastępczych. Warunki, jakie musi spełniać pomieszczenie zastępcze nie są wygórowane, ale nie może być to miejsce w noclegowni. Wystarczy, że znajduje się w tej samej lub pobliskiej miejscowości, a na każdego eksmitowanego przypada co najmniej 5 m2 powierzchni. Pomieszczenie powinno posiadać dostęp do zaopatrzenia w wodę i do ustępu (chociażby urządzenia te znajdowały się poza budynkiem), posiadać oświetlenie naturalne i elektryczne, możliwość ogrzewania i niezawilgocone ściany oraz zapewniać możliwość zainstalowania urządzenia do gotowania.
Brak możliwości eksmisji na bruk, wynikający z niedostatecznej ilości pomieszczeń zastępczych, powoduje mniejszą podaż lokali na wynajem, wzrost czynszów najmu mający zrekompensować ryzyko oraz niewynajmowanie lokali osobom o podwyższonym ryzyku. Skoro więc postępowanie eksmisyjne nie przynosi efektu, właściciele szukają innych rozwiązań, często na granicy prawa, które zapewnią możliwość pozbycia się z własnego lokalu niechcianej osoby. Odcina się jej wodę, prąd i gaz, utrudnia w różny sposób dostęp do lokalu i czeka, aż lokator – nie mogąc normalnie funkcjonować w takich warunkach – sam się wyprowadzi. Odcięcie wody czy utrudnienie dostępu do lokalu nie jest traktowane jako przestępstwo. O przestępstwie można by mówić dopiero wówczas, gdyby wobec lokatora użyto przemocy lub zniszczono rzeczy w mieszkaniu. W innych wypadkach to jedynie kwestia zgłaszania pretensji na drodze cywilnej.
Adwokat Anna Błach
Kancelaria Prawna w Warszawie